To jest to na co wielu czekało, prawdziwe wskrzeszenie Shadowrun’a. Nie jest to pierwsza ( ani druga, ani nawet trzecia) próba przeniesienia tego tytułu w świat gier komputerowych, jednak tym razem stoją za tym oryginalni twórcy fabularnego Shadowrun’a. Jordan Weisman postanowił wziąć sprawę w swoje ręce i odkupić prawa do tytułu. Chciał stworzyć grę wideo, która rzeczywiście opierałaby się na wykreowanym przez niego świecie. Dlatego zwrócił się o pomoc finansowa do fanów. Zaledwie po 28 godzinach projekt został sfinansowany.
Weisman postanowił poprosić o pomoc fanów, w stworzeniu czegoś, co było by satysfakcjonujące zarówno dla niego jak i dla nich. Dzięki społeczności kickstarter założył projekt Shadowrun Returns, którego zadaniem było zebranie kwoty 400 tysięcy dolarów w celu stworzenia doskonałej gry RPG. Odpowiedz fanów była wręcz szokująca. Założony pułap finansowy osiągnięto w zaledwie 28 godzin ( co świadczy o sile i ilości fanów Shadowrun’a), a to nie koniec. Zbieranie pieniędzy trwa nadal i w momencie, gdy piszę te słowa na koncie Shadowrun znajduje się ponad 600 tysięcy dolarów.
Czym jest jednak Shadowrun? To niesamowity amalgamat cyberpunka z klimatem fantasy. W niedalekiej przyszłości rodem z Bladerunner’a, technologia objawia się w każdym aspekcie życia. Uszkodzone kończyny zastępowane są nowymi, mechanicznymi implantami a rzeczywistości wirtualna stała się niemal drugim światem. Władzę nad światem trzymają olbrzymie korporacje, i one napędzają postęp techniczny. W tym samy czasie w slumsach miast kwitnie biedota i ciemne interesy.
W takim oto świecie nagle dochodzi do olbrzymiej zmiany, powraca magia. Młodzi ludzie zaczynają przemieniać się w elfy, krasnoludy a nawet trole. Z głębokiego uśpienia budzą się potężne smoki a magia znowu dostępna jest śmiertelnikom. Tak egzystują obok siebie dwie diametralnie różne rzeczywistości, oto świat Shadowrun’a.
Dobra, ale czym ma być sam Shadowrun Returns? Twórcy inspirując się głównie oryginalną gra fabularną oraz pierwszymi produkcjami wideo przeznaczonymi na konsolę NES, postanowili stworzyć jak najdokładniejszą mieszankę gry strategii turowej i RPG.
W założeniu gameplay ma przypominać nieco ten znany z pierwszych części X-com lub Fallouta. Gra prowadzone będzie we wspomnianym systemie turowym, a świat widoczny będzie w rzucie izometrycznym (prawdopodobnie). Główną arena rozgrywki będzie miasto Seattle, odwzorowane w jak najdokładniejszy sposób i przeniesione do cyberpunkowo-fantastycznego świata Shadowrun’a.
Jak na razie wiadomo, że dostępne będą takie postaci jak uliczny samuraj, mag bojowy, hacker, szaman, a z czasem pojawią się następne. Ważne jest, iż dla każdej z klas świat będzie wyglądał inaczej. Spoglądając na mapę oczami ulicznego samuraja będziemy widzieć najlepsze pozycje taktyczne, broń i potencjalne osłony, podczas gdy mag zobaczy aury i magiczne przedmioty, zaklęcia, hacker ujrzy interfejsy kontrolne i będzie dzięki nim sterował otaczającą go technologię, natomiast szaman na pierwszy plan wyniesie świat duchowy przysłaniający technologiczna rzeczywistość.
Twórcy Shadowrun Returns zakładają, że misje będą mocno bazować właśnie na takich unikalnych zdolnościach klas i będą ona miały duży wpływ na fabułę. Obecnie autorzy przyznają, iż najważniejszy jest dla nich tryb dla pojedynczego gracza oraz stworzenie jak największej ilości zawartości merytorycznej. O świecie, nowych misjach i różnorakich elementach gry będzie można dowiedzieć się z rozmów z bohaterami niezależnymi. Miasto ma posiadać jak najwięcej detali i być areną dla prawdziwie skomplikowanej historii i rozgrywki.
Obecnie podniesiono pułap oczekiwanych wpłat do miliona dolarów. Jeśli uda się zebrać taką kwotę, twórcy obiecują dodanie drugiego dużego miasta (gracze sami wybiorą w głosowaniu jakie to będzie miasto), stworzenie jak najlepszej ścieżki dźwiękowej, budujące nastrój podobnie jak adaptacje Shadowrun’a na wczesnych konsolach do gier i oddanie graczom w ręce potężnego edytora.
Właśnie edytor będzie jedną z wielkich zalet Shadowrun Returns, gdyż, jak obiecują autorzy, pozwoli on na tworzenie niemal dowolnych scenariuszy, przygód, postaci i wszystkiego co potrzebne będzie go gry.
Nie pozostaje nic innego jak trzymać kciuki za powiedzenie projektu i mieć nadzieję, że Shadowrun Returns wart będzie zainwestowanych w niego pieniędzy i oczekiwań fanów. Oficjalna strona projektu znajduje się TUTAJ. Osobiście zachęcam do zasponsorowania, chociaż najmniejszej „cegiełki”, której kwota wynosi 15 dolarów. Za tą wpłatę otrzymujemy już prawa do ściągnięcia gry w wersji PC lub MAC (prawdopodobnie też na tablety) wolnej od zabezpieczeń DRM i kilka dodatkowych bonusów.
Oczywiści zawsze możecie wpłacić większą sumę pieniędzy od wspomnianych 15 dolarów, aż do 10 tysięcy. W tym ostatnim przypadku możecie liczyć na olbrzymią ilość dodatków, między innymi przedmioty, postać stworzoną według własnego projektu, cykl opowiadań ze świata Shadowrun’a i wiele, wiele innych. Największą jednak atrakcją maksymalnej wpłaty jest wizyta Jordan’a Weisman’a w twym własnym mieście, gdzie poprowadzi on sesję dla ciebie i twoich przyjaciół, obiecuje kupić nawet przekąski.
Autor: M. K.
Autor: M. K.
2 komentarze:
Shadowrun był całkiem ciekawy, ale bywało chyba różnie z grywalnością. Wyszła po polsku chyba też jakaś książkowa trylogia nie ufaj smokom, czy coś takiego.
Jeśli to będzie co w stylu Fallouta, albo X-Com, to ja się piszę.
Prześlij komentarz