20 kwietnia 2012

Black Crusade: Hand of Corruption - recenzja

Hand of Corruption to pierwszy dodatek do gry Black Crusade, najnowszego systemu fabularnego osadzonego w realiach Warhammera 40.000. Na wstępie należy pamiętać, że Black Crusade jest tytułem, w którym wcielamy się w sługi Chaosu, walczące przeciwko Imperium ludzkości i Imperatorowi. Nieco dziwić może, iż pierwszy dodatek do nowego systemu (nie licząc zasłonki mistrza) to nie książka będąca kompendium wiedzy, o którejś z frakcji, a kampania.

Czy taki wybór na początek serii jest trafny? Nie wiem, jednak podejrzewam dlaczego podjęto taką decyzję. Black Crusade jest systemem znacznie trudniejszym do gry od pozostałych, ciężko zmusić złe postacie by współpracowały ze sobą dla uzyskania jednego celu. Twórcy mogli też uważać, iż mistrzowie gry mogą mieć problemy z wymyśleniem ciekawej przygody rozgrywającej się po „ciemnej stronie mocy”.

Ciężko recenzować kampanię nie robiąc spoilerów, więc uprzedzam zawczasu, że takowych ten tekst będzie pełen. Hand of Corruption to całkiem niezła (choć nierówna) kampania podzielona na trzy większe części. Gracze będą mieli okazję nie tylko szerzyć herezję, ale zagarnąć dla siebie całą planetę, pogrążając ją w odmętach burz Osnowy.

W pierwszej części kampanii, gracze, przez zbieg okoliczności (mocno naciągany), w trakcie uprawiania hazardu, wchodzą w posiadanie przeklętej księgi, De Orbis Mysteriis oraz niewolnicy Kahli Corus. Okazuje się, że księga ta zawiera informacje na temat rytuału, pozwalającego na wciągnięcie świata bezpośrednio w Warp. Tym samym czyniąc go potężnym zasobem w rękach drużyny. Dzięki szybkiemu śledztwu heretycy szybko dowiadują się, iż rytuał musi zostać wykonany na więziennej planecie Saint Annard’s Penance.

Pierwsza poważna przeszkoda, na której skupia się ta część kampanii, to przedostanie się do Imperialnej przestrzeni i w między czasie znalezienie sposobu na niepostrzeżenie dostanie się na docelową planetę. Niestety nie będzie to łatwe. Drużyna będzie musiała wykazać się przebiegłością i sprytem, gdyż więzienne światy Imperium są pilnie strzeżone zarówno przez flotę jak i Gwardię Imperialną.

Autorzy starali się przewidzieć różne możliwości w przebiegu rozgrywki. Nie jest to łatwe, gdyż złe postacie cechuje duża dowolność podejmowanych akcji. Przez większość kampanii starano się opisywać wszystko w dwóch podejściach, skierowanym do heretyków i opartym na sprycie, dyplomacji i korupcji oraz przeznaczonej dla bardziej bojowej drużyny, opcji militarnej.

Pomimo tego w dwóch pierwszych częściach kampanii więcej będzie knucia i pertraktowania niż walki. Oczywiście istnieje możliwość całkowitej rezygnacji z dyplomacji i wyprawienia się flotą statków na podbój docelowej planety, jednak będzie to niełatwe zadanie. Jeśli chcemy tymczasem uniknąć rozlewu krwi, w książce znajdują się wytyczne dla kilku takich podejść jak pozorowanie więźniów, podawanie się za kadrę Inkwizycji, albo wmieszanie się w szeregi Gwardii Imperialnej.

Pierwsza część Hand of Corruption kończy się udanym przeniknięciem przez wszystkie kontrole i siły patrolujące oraz udanym lądowaniem na Saint Annard’s Penance. W tym miejscu zaczynają się nowe wyzwania, miedzy innymi przeniknięcie na teren więzienia i zdobycie informacji na temat najmocniejszych ugrupowań. Między czasie gracze muszą również rozwikłać zagadki wplątane w opis bluźnierczego rytuału, czyli gdzie ma się on odbyć i kim mają być ofiary, które trzeba złożyć, zwane czterema filarami. 

Dzięki zdobytej na początku kampanii niewolnicy, można nawiązać pierwsze kontakty wewnątrz więzienia. Zawiązać sojusze z którąś (lub ze wszystkimi) z frakcji i przygotować grunt pod wybuch chaosu, rebelię więźniów. Akcje te będą konieczne do odwrócenia uwagi Imperium od rytuału i pomogą w przyzwaniu demonicznych mocy.

Tutaj mogą pokazać swe zdolności postacie lubujące się w manipulacji. Macki korupcji sięgają daleko, ale nie wszyscy, nawet więźniowie i bandyci z własnej woli oddadzą się Chaosowi. Gracze będą zmuszeni kłamać, obiecywać i oszukiwać, jak na heretyków przystało. Opisane są cały czas opcje zarówno pokojowe jak i bojowe, więc znajdziemy też statystyki i sugestie co do tego, jak prowadzić na planecie bardziej zbrojny konflikt.

Część druga kończy się sukcesem w wywołaniu zamieszek, pozyskaniu stosownych ofiar i odprawieniu rytuału. Saint Annard’s Penance staje się domeną mocy Chaosu. Pierwsze dwie części kampanii wywołują mieszane uczucia. Niektóre elementy opisywane są szczegółowo, inne zostają całkiem przemilczane. Niby oddaje się graczom swobodę, jednak co chwilę przypomina się co i jak mogą zrobić. Nie dostajemy też zbyt wielu dodatkowych i ciekawych informacji, które mogłyby się przydać poza tą kampanią.

Ostatnia trzecia część Hand of Corruption przypomina za to bardziej przygodę do systemu Deathwatch. Okazuje się, że planeta Saint Annard’s Penance jest dawną siedzibą Necronów. Wraz z wpadnięciem świata w odmęty Warpu budzą się systemy obronne i rozpoczynają wybudzanie mechanicznych obrońców. Okazuje się jednak, że większość kasty przywódczej nie przeżyła hibernacji i główny komputer w dość mechaniczny i prosty sposób stara się oczyścić planetę z plagi, za którą uważa organiczne formy życia.

Gdy na powierzchni planety nadal panuje chaos (oraz Chaos) gracze muszą szybko zebrać w swoich rękach jak największą siłę. W między czasie okazuje się, że hibernację przetrwał jeden z lordów Necronów, genialny i zarazem szalony naukowiec i architekt, Osiskor. Próbuje on przejąć panowanie nad głównym systemem ochronnym i rozpocząć prawdziwą wojnę z istotami na powierzchni.

Tutaj autorzy może trochę przegięli. Gracze wraz z oddanymi im siłami muszą stawić czoła falom metalowych nieumartych, po czym udać się w głąb planety i własnoręcznie wysadzić główny kompleks kontrolny. To nie wszystko, gdyż przyjdzie im się również zmierzyć z jedną z inkarnacji Necrońskiego bóstwa.

Rozdział ten jest ciekawy, ponieważ przedstawia wiele informacji na temat Necronów, ich technologii, jednostek, hibernacji i zasad ich dotyczących. Jednak nie wiem czy podoba mi się do końca takie kreowanie graczy na mega herosów zdobywających planetę i pokonujących całą armię Necronów, no ale. Tak jak napisałem wcześniej, ta część pasuje do systemu Deathwatch i odnajdą się w niej głównie Chaos Space Marines i czarnoksiężnicy. Przy okazji wydaje mi się, że ta część kampanii ciut za bardzo przypomina właśnie dodatek The Emperor Protects do Deathwatch.

Ostatecznie nie jest to najgorszy zakup, jednak zdecydowanie nie jest też priorytetem. Hand of Corruption przyda się osobom, które nie mają czasu, doświadczenia lub chęci na wymyślanie przygód nakierowanych na złe postacie. Może być też przydatnym źródłem wiedzy o Necronach, a opisana planeta może posłużyć za barwne tło do dalszych przygód. 

Autor: M.K.

Dodatek mozna zamówić w sklepie Rebel - TUTAJ

W TYM miejscu można obejrzeć wybrane strony z kampanii.

5 komentarze:

Ten system jest mało grywalny, mechanika niezła, ale reszta... Chyba starają się udowodnić, że jednak da się grać wydając przygody zamiast players guide.

Kupiłem, przeczytałem, poprowadziłem. Nie jest źle, ale wolałbym solidne kompendium wiedzy niż przygodę.

What's up Dear, are you actually visiting this site regularly, if so after that you will definitely obtain fastidious knowledge.

Feel free to surf to my homepage - kwejk
My web page > demotywatory

With haνin so muсh written сontеnt
dο yοu eνer run intο аny ρгoblems of plagorism oг
copyrіght infringement? Μy ωebsite hаs a
lot of сompletеly uniquе cοntent I've either authored myself or outsourced but it seems a lot of it is popping it up all over the internet without my authorization. Do you know any ways to help protect against content from being ripped off? I'd tгuly apprеcіate it.


Mу wеblog; Click Through The Up Coming Web Site

Hi! Thіѕ iѕ my first visіt to your blog!
Wе are a collectіon of volunteеrs and startіng a new рroject in a communitу in the same
niche. Your blog provided us useful information to wοrk on.
You havе done a wonderful job!

my blοg post - dom

Prześlij komentarz