27 lutego 2012

Dracula


Postać Drakuli bardzo szybko oczarowała całą zachodnią kulturę i znalazła stałe miejsce w niemal wszystkich jej aspektach. Wampir obecny jest przecież na każdym kroku, zarówno w kulturze masowej jak i popularnej. Nie da się ukryć, iż różnorakie monstra przeżywają w ostatnich latach prawdziwy renesans. Skupia się na nich uwaga coraz większej ilości ludzi, a traktujące o nich książki, filmy, gry i komiksy goszczą prawie na każdej półce sklepowej.

Postać drapieżnego i jednocześnie uwodzicielskiego krwiopijcy potrafiła nawet wpłynąć na powstanie pewnych subkultur identyfikujących się z tymi nieumarłymi potworami. Wampir, w tym postać Drakuli, stała się symbolem nieziemskiej zmysłowości, pod którą czai się gdzieś straszliwa bestia gotowa zaatakować w każdej chwili.

Niewątpliwie postać stworzona przez Brama Stokera jest najsłynniejszym przedstawicielem swego rodzaju w całej kulturze światowej. Tajemniczy i mroczny hrabia z Transylwanii, będący jednocześnie kwintesencją dżentelmena i demonicznym żądnym krwi potworem, zawładnął naszą wyobraźnią. Nie był on jednak pierwszy, przed Stokerem powstały już co najmniej dwa inne udane dzieła traktujące o wampirach. Mowa tu o The Vampyre John’a Williama Polidori oraz Carmilli napisanej przez Josepha Sheridana le Fanu. Można jednak bezpiecznie stwierdzić, że to Drakula stał się przełomem i prawie każda postać wampiryczna stworzona współcześnie zawdzięcza coś swemu wielkiemu poprzednikowi. Nie powinno więc dziwić, że stał się on inspiracją dla wielu gier, nie tylko wideo ale i towarzyskich.


Jedną z ciekawszych produkcji tego typu jest gra planszowa zatytułowana po prostu Dracula. Ukazała się na polskim rynku dzięki wydawnictwu Galakta. Jej autorem jest Stephen Hand i jest ona zmodernizowaną wersją gry wydanej przez Games Workshop w latach osiemdziesiątych XX wieku. Akcja przenosi nas w czasie do 1898 roku, kiedy to okazuje się, że potworny hrabia Drakula nie został jednak ostatecznie zgładzony i w jakiś tajemniczy sposób udało mu się powrócić do świata żywych, by raz jeszcze siać terror oraz śmierć wśród przerażonych śmiertelników. Podróżując przez wszystkie kraje Europy pozostawia za sobą krwawy ślad mordów i rozsiewanej zarazy żywych trupów.

Cała nadzieja nie jest jednak jeszcze stracona, gdyż ci których w przeszłości związało przeznaczenie wciąż są czujni. Już raz zmuszeni byli śledzić uciekającego potwora, aż do ziejącej paszczy wrót jego przeklętego zamku w Transylwanii. Tam w ostatniej chwili przed zachodem słońca wydawało im się, że zgładzili bestię, a triumf ten słono okupili własną krwią. Teraz jednak dowiadują się, że ich dzieło nie zostało dokończone i nici losu ponownie ustawiają ich na tropie Drakuli, by tym razem doprowadzić do jego ostatecznej zagłady. Wśród tych dzielnych łowców znajdują się Profesor Abraham van Helsing, Wilhelmina Harker, dr John Seward oraz Arthur Holmwood. Muszą oni zewrzeć szyki i nie dopuścić do tego, by krwiopijca stworzył armię jemu podobnych sług, gdyż wtedy cała ludzkość byłaby zgubiona.


Szalony pościg trwa już ponad rok i jego bohaterowie przemierzają największe miasta ówczesnej Europy w pogoni za swą zwierzyną. Jednak hrabia Drakula nie jest łatwym celem, jest przebiegłym i inteligentnym przeciwnikiem, który wszędzie za sobą zostawia rozmaite pułapki i utrudnienia w postaci posłusznych mu dzikich wilków, chmar wysysających krew nietoperzy, a nawet tworzonych przez siebie wampirów. Śledzić go nie jest łatwo, jednak nieraz łowcy widzieli przed sobą, niemal na wyciągnięcie ręki czarny powóz hrabiego. Teraz wreszcie pościg dobiega końca i niebawem rozstrzygnie się los Europy, a może nawet całego świata.

Zaraz gdy tylko zobaczymy grę, widać, iż została starannie wykonana. Pudełko Draculi jest kwadratowe, nieco mniejsze niż w przypadku większości dzisiejszych gier z wyższej półki, jest to moim zdaniem jednak plus, gdyż oszczędza nam sporo miejsca. Wykonane jest z grubej tektury i nie trzeba się zanadto obawiać o wgniecenia czy rozerwanie pudełka.

Główna ilustracja szybko wprowadza nas w nastrój gry. Hrabia Drakula w swym czarnym powozie, zaprzężonym w czarne rumaki, wymyka się ścigającym go łowcom. Wizerunek ten żywo przywołuje w mojej pamięci podobną scenę z klasycznego już anime Vampire Hunter D. Wypraska zrobiona jest moim zdaniem doskonale. Jest plastikowa, posiada dokładnie wymierzone wgłębienia na wszystkie elementy, a kolorem przypomina zakrzepniętą krew.

W środku znajdziemy mapę, instrukcję do gry, karty, znaczniki i żetony, cztery kości, do gry, karty postaci oraz pięć plastikowych figurek. Cztery z nich przedstawiają łowców, a piąta Drakulę. Wykonanie większości elementów stoi na wysokim poziomie. Wspominane figurki są na tyle dokładne i duże, że przy odrobinie starań można je samemu pomalować, dodając w ten sposób nieco kolorytu rozgrywce. Karty zdarzeń i mocy ozdobione są ładnymi rysunkami i jedynym zastrzeżeniem jest to, że mogłyby być nieco sztywniejsze.


Każdy z łowców oraz hrabia reprezentowany jest nie tylko przez figurkę, ale i przez całkiem dobrze wykonane karty postaci. Każda z nich przedstawia specjalne zdolności bohatera, jego żywotność inicjatywę i tym podobne cechy. Główny antagonista posiada własną kartę i dodatkowo miniaturową mapkę kontynentu. Wszystkie żetony wykonane są bardzo dobrze. Mają naprawdę ładne ilustracje i wydrukowane zostały na grubym, twardym kartonie.

Osobną sprawą jest mapa – plansza gry. Okazuje się, iż jest ona bardzo duża i złożona została w mniejsze kwadraty, by zaoszczędzić miejsca w pudełku. Przedstawia fenomenalnie wykonaną, akuratną mapę Europy Wschodniej i Zachodniej oraz otaczających ją akwenów morskich z 1898 roku. Na mapie zaznaczone są większe miasta (które jednak magicznie kończą się za granicą niemiecką) wraz z prowadzącymi do nich drogami oraz torami kolejowymi.

Obszary morskie w Draculi zostały podzielone i odpowiednio opisane, całą mapę wieńczy natomiast rozeta wskazująca sześć przedziałów czasowych, na które został podzielony dzień. Poza mapą na planszy znajduje się miejsce dla innych elementów, m.in. szlaku Drakuli, kart sprzymierzeńców, znaczników determinacji i wiele innych.

Pewnym minusem gry, jest dla mnie mechanika. Możliwe, że wynika to nie z samych zasad, a z instrukcji, która moim zdaniem napisana jest nieco chaotycznie. Wykonana została ładnie, na kredowym papierze odpowiadającym formatowi pudełka. Skład instrukcji jest niezły, ilustracje dobrze dobrane, a cześć zasad opatrzona przykładami, jednak cały czas odnosi się wrażenie pośpieszania czytelnika. Często natykamy się na zwroty informujące, że dany aspekt został w pełni opisany kilka stron dalej, a autor przechodzi do zupełnie innych elementów rozgrywki. Takie podejście może zniechęcić niektórych graczy, przed przebrnięciem przez całość zasad (prawie 30 stron).

Główna idea całej gry to pościg za wampirycznym hrabią. Gracze muszą wcześniej podzielić się rolami i jeden z nich przyjmuje odpowiedzialność za kontrolowanie Drakuli, a pozostali łowców. Grać można w grupie od dwóch do pięciu osób, przy czym im więcej graczy tym lepsza zabawa.


Z miasta do miasta przemieszczać można się za pomocą dróg, kolei lub statkiem. Jednak podróże obłożone są pewnymi restrykcjami. Na przykład Drakula nie może korzystać z pociągów, ze względu na jego anachroniczną naturę. Potrafi za to przybrać postać wilka i w ten sposób wymknąć się łowcom. Jeszcze innym zasadom podlega podróż morska. Nie może wtedy dojść do żadnej walki, jednak hrabia powoli słabnie i traci krew, gdyż jest z dala od wzmacniającej go ziemi. Do tego nie ma dostępu do odnawiającego się źródła pożywienia.

Gdy któryś z łowców natknie się na miasto odwiedzone przez potwora, lub takie w którym przebywa on obecnie, rozpoczyna się konfrontacja. Walczyć można albo z pułapkami i sługami Drakuli, albo z nim samym. Każdy z graczy dysponuje unikatowymi możliwościami, które może wykorzystać w trakcie starcia. Hrabia ma swoje moce, których w większości może używać jedynie nocą, a łowcy broń i święte przedmioty.

Walka toczy się w turach i w zależności od jej wyniku gracze mogą zostać ugryzieni i zranieni, lub mogą zaszkodzić Drakuli albo zniszczyć jego podwładnych. Starcia można prowadzić zarówno grupowo, jak i jeden an jednego. Ponadto gracze przebywający w tym samym mieście mogą wymieniać się wyposażeniem.
Wraz z upływem czasu hrabia zbiera coraz więcej popleczników i tworzy nowe wampiry, a łowcy zwiększają współczynnik Determinacji pomagający im w grze. Rozgrywka może zakończyć się na dwa sposoby. Łowcy dopadną i zabiją hrabiego, albo też Drakula stworzy wystarczająco dużo potomstwa, aby przesunąć znacznik na Torze Wampirów na pole oznaczone cyfrą „6”.

Gdy już opanuje się zasady gry, Dracula staje się całkiem przyjemną rozrywką. Początkowo osoba najlepiej zaznajomiona z instrukcją powinna przyjąć rolę Drakuli, gdyż właśnie jego obowiązuje najwięcej zasad. Gdy wszyscy już będą zorientowani, rolę tę mogą przyjąć też pozostali. Niestety minusem jest tutaj różnica w możliwościach jakie oferuje granie łowcami i hrabią. Ci pierwsi właściwie jedynie szukają przeciwnika i dążą do konfrontacji, natomiast gracz kontrolujący wampira ma dużo więcej opcji. Może używać mocy, przygotowywać zasadzki i wiele innych. Jeśli to nie przeszkadza graczom, to czeka ich dużo dobrej zabawy i wiele miłych godzin spędzonych z Draculą.

PLUSY :
Ładne wykonanie
Wykorzystanie fabuły książki i jej bohaterów
Ciekawa rozgrywka
MINUSY :
Nieco chaotyczna instrukcja
Drobne problemy z balansem gry

Autor: Marcin K.

Jeśli podobał ci się tekst, kliknij "Lubię to" na stronie głównej lub podziel się wrażeniami w komentarzu.

Link do recenzji w formacie .mobi

2 komentarze:

"Na mapie zaznaczone są większe miasta (które jednak magicznie kończą się za granicą niemiecką)" - od dawna przecież wiadomo, że Europa kończy się na Niemczech.

Dokładnie, każdy Amerykanin to wie ;)

Prześlij komentarz