Postać Drakuli bardzo szybko oczarowała całą zachodnią
kulturę i znalazła stałe miejsce w niemal wszystkich jej aspektach. Wampir
obecny jest przecież na każdym kroku, zarówno w kulturze masowej jak i
popularnej. Nie da się ukryć, iż różnorakie monstra przeżywają w ostatnich
latach prawdziwy renesans. Skupia się na nich uwaga coraz większej ilości
ludzi, a traktujące o nich książki, filmy, gry i komiksy goszczą prawie na
każdej półce sklepowej.
Postać drapieżnego i jednocześnie uwodzicielskiego
krwiopijcy potrafiła nawet wpłynąć na powstanie pewnych subkultur
identyfikujących się z tymi nieumarłymi potworami. Wampir, w tym postać
Drakuli, stała się symbolem nieziemskiej zmysłowości, pod którą czai się gdzieś
straszliwa bestia gotowa zaatakować w każdej chwili.
Niewątpliwie postać stworzona przez Brama Stokera jest
najsłynniejszym przedstawicielem swego rodzaju w całej kulturze światowej.
Tajemniczy i mroczny hrabia z Transylwanii, będący jednocześnie kwintesencją
dżentelmena i demonicznym żądnym krwi potworem, zawładnął naszą wyobraźnią. Nie
był on jednak pierwszy, przed Stokerem powstały już co najmniej dwa inne udane
dzieła traktujące o wampirach. Mowa tu o The Vampyre John’a Williama Polidori
oraz Carmilli napisanej przez Josepha Sheridana le Fanu. Można jednak
bezpiecznie stwierdzić, że to Drakula stał się przełomem i prawie każda postać
wampiryczna stworzona współcześnie zawdzięcza coś swemu wielkiemu
poprzednikowi. Nie powinno więc dziwić, że stał się on inspiracją dla wielu
gier, nie tylko wideo ale i towarzyskich.
Jedną z ciekawszych produkcji tego typu jest gra planszowa
zatytułowana po prostu Dracula. Ukazała się na polskim rynku dzięki wydawnictwu
Galakta. Jej autorem jest Stephen Hand i jest ona zmodernizowaną wersją gry
wydanej przez Games Workshop w latach osiemdziesiątych XX wieku. Akcja przenosi
nas w czasie do 1898 roku, kiedy to okazuje się, że potworny hrabia Drakula nie
został jednak ostatecznie zgładzony i w jakiś tajemniczy sposób udało mu się
powrócić do świata żywych, by raz jeszcze siać terror oraz śmierć wśród
przerażonych śmiertelników. Podróżując przez wszystkie kraje Europy pozostawia
za sobą krwawy ślad mordów i rozsiewanej zarazy żywych trupów.
Cała nadzieja nie jest jednak jeszcze stracona, gdyż ci
których w przeszłości związało przeznaczenie wciąż są czujni. Już raz zmuszeni
byli śledzić uciekającego potwora, aż do ziejącej paszczy wrót jego przeklętego
zamku w Transylwanii. Tam w ostatniej chwili przed zachodem słońca wydawało im
się, że zgładzili bestię, a triumf ten słono okupili własną krwią. Teraz jednak
dowiadują się, że ich dzieło nie zostało dokończone i nici losu ponownie
ustawiają ich na tropie Drakuli, by tym razem doprowadzić do jego ostatecznej
zagłady. Wśród tych dzielnych łowców znajdują się Profesor Abraham van Helsing,
Wilhelmina Harker, dr John Seward oraz Arthur Holmwood. Muszą oni zewrzeć szyki
i nie dopuścić do tego, by krwiopijca stworzył armię jemu podobnych sług, gdyż
wtedy cała ludzkość byłaby zgubiona.
Szalony pościg trwa już ponad rok i jego bohaterowie
przemierzają największe miasta ówczesnej Europy w pogoni za swą zwierzyną.
Jednak hrabia Drakula nie jest łatwym celem, jest przebiegłym i inteligentnym
przeciwnikiem, który wszędzie za sobą zostawia rozmaite pułapki i utrudnienia w
postaci posłusznych mu dzikich wilków, chmar wysysających krew nietoperzy, a
nawet tworzonych przez siebie wampirów. Śledzić go nie jest łatwo, jednak
nieraz łowcy widzieli przed sobą, niemal na wyciągnięcie ręki czarny powóz
hrabiego. Teraz wreszcie pościg dobiega końca i niebawem rozstrzygnie się los
Europy, a może nawet całego świata.
Zaraz gdy tylko zobaczymy grę, widać, iż została starannie
wykonana. Pudełko Draculi jest kwadratowe, nieco mniejsze niż w przypadku
większości dzisiejszych gier z wyższej półki, jest to moim zdaniem jednak plus,
gdyż oszczędza nam sporo miejsca. Wykonane jest z grubej tektury i nie trzeba
się zanadto obawiać o wgniecenia czy rozerwanie pudełka.
Główna ilustracja szybko wprowadza nas w nastrój gry. Hrabia
Drakula w swym czarnym powozie, zaprzężonym w czarne rumaki, wymyka się
ścigającym go łowcom. Wizerunek ten żywo przywołuje w mojej pamięci podobną
scenę z klasycznego już anime Vampire Hunter D. Wypraska zrobiona jest moim
zdaniem doskonale. Jest plastikowa, posiada dokładnie wymierzone wgłębienia na
wszystkie elementy, a kolorem przypomina zakrzepniętą krew.
W środku znajdziemy mapę, instrukcję do gry, karty,
znaczniki i żetony, cztery kości, do gry, karty postaci oraz pięć plastikowych
figurek. Cztery z nich przedstawiają łowców, a piąta Drakulę. Wykonanie
większości elementów stoi na wysokim poziomie. Wspominane figurki są na tyle
dokładne i duże, że przy odrobinie starań można je samemu pomalować, dodając w
ten sposób nieco kolorytu rozgrywce. Karty zdarzeń i mocy ozdobione są ładnymi
rysunkami i jedynym zastrzeżeniem jest to, że mogłyby być nieco sztywniejsze.
Każdy z łowców oraz hrabia reprezentowany jest nie tylko
przez figurkę, ale i przez całkiem dobrze wykonane karty postaci. Każda z nich
przedstawia specjalne zdolności bohatera, jego żywotność inicjatywę i tym
podobne cechy. Główny antagonista posiada własną kartę i dodatkowo miniaturową
mapkę kontynentu. Wszystkie żetony wykonane są bardzo dobrze. Mają naprawdę
ładne ilustracje i wydrukowane zostały na grubym, twardym kartonie.
Osobną sprawą jest mapa – plansza gry. Okazuje się, iż jest
ona bardzo duża i złożona została w mniejsze kwadraty, by zaoszczędzić miejsca
w pudełku. Przedstawia fenomenalnie wykonaną, akuratną mapę Europy Wschodniej i
Zachodniej oraz otaczających ją akwenów morskich z 1898 roku. Na mapie
zaznaczone są większe miasta (które jednak magicznie kończą się za granicą
niemiecką) wraz z prowadzącymi do nich drogami oraz torami kolejowymi.
Obszary morskie w Draculi zostały podzielone i odpowiednio
opisane, całą mapę wieńczy natomiast rozeta wskazująca sześć przedziałów
czasowych, na które został podzielony dzień. Poza mapą na planszy znajduje się
miejsce dla innych elementów, m.in. szlaku Drakuli, kart sprzymierzeńców,
znaczników determinacji i wiele innych.
Pewnym minusem gry, jest dla mnie mechanika. Możliwe, że
wynika to nie z samych zasad, a z instrukcji, która moim zdaniem napisana jest
nieco chaotycznie. Wykonana została ładnie, na kredowym papierze odpowiadającym
formatowi pudełka. Skład instrukcji jest niezły, ilustracje dobrze dobrane, a
cześć zasad opatrzona przykładami, jednak cały czas odnosi się wrażenie
pośpieszania czytelnika. Często natykamy się na zwroty informujące, że dany
aspekt został w pełni opisany kilka stron dalej, a autor przechodzi do zupełnie
innych elementów rozgrywki. Takie podejście może zniechęcić niektórych graczy,
przed przebrnięciem przez całość zasad (prawie 30 stron).
Główna idea całej gry to pościg za wampirycznym hrabią.
Gracze muszą wcześniej podzielić się rolami i jeden z nich przyjmuje
odpowiedzialność za kontrolowanie Drakuli, a pozostali łowców. Grać można w
grupie od dwóch do pięciu osób, przy czym im więcej graczy tym lepsza zabawa.
Z miasta do miasta przemieszczać można się za pomocą dróg,
kolei lub statkiem. Jednak podróże obłożone są pewnymi restrykcjami. Na
przykład Drakula nie może korzystać z pociągów, ze względu na jego
anachroniczną naturę. Potrafi za to przybrać postać wilka i w ten sposób
wymknąć się łowcom. Jeszcze innym zasadom podlega podróż morska. Nie może wtedy
dojść do żadnej walki, jednak hrabia powoli słabnie i traci krew, gdyż jest z
dala od wzmacniającej go ziemi. Do tego nie ma dostępu do odnawiającego się
źródła pożywienia.
Gdy któryś z łowców natknie się na miasto odwiedzone przez
potwora, lub takie w którym przebywa on obecnie, rozpoczyna się konfrontacja.
Walczyć można albo z pułapkami i sługami Drakuli, albo z nim samym. Każdy z
graczy dysponuje unikatowymi możliwościami, które może wykorzystać w trakcie
starcia. Hrabia ma swoje moce, których w większości może używać jedynie nocą, a
łowcy broń i święte przedmioty.
Walka toczy się w turach i w zależności od jej wyniku gracze
mogą zostać ugryzieni i zranieni, lub mogą zaszkodzić Drakuli albo zniszczyć
jego podwładnych. Starcia można prowadzić zarówno grupowo, jak i jeden an
jednego. Ponadto gracze przebywający w tym samym mieście mogą wymieniać się
wyposażeniem.
Wraz z upływem czasu hrabia zbiera coraz więcej popleczników
i tworzy nowe wampiry, a łowcy zwiększają współczynnik Determinacji pomagający
im w grze. Rozgrywka może zakończyć się na dwa sposoby. Łowcy dopadną i zabiją
hrabiego, albo też Drakula stworzy wystarczająco dużo potomstwa, aby przesunąć
znacznik na Torze Wampirów na pole oznaczone cyfrą „6”.
Gdy już opanuje się zasady gry, Dracula staje się całkiem
przyjemną rozrywką. Początkowo osoba najlepiej zaznajomiona z instrukcją
powinna przyjąć rolę Drakuli, gdyż właśnie jego obowiązuje najwięcej zasad. Gdy
wszyscy już będą zorientowani, rolę tę mogą przyjąć też pozostali. Niestety
minusem jest tutaj różnica w możliwościach jakie oferuje granie łowcami i
hrabią. Ci pierwsi właściwie jedynie szukają przeciwnika i dążą do
konfrontacji, natomiast gracz kontrolujący wampira ma dużo więcej opcji. Może
używać mocy, przygotowywać zasadzki i wiele innych. Jeśli to nie przeszkadza
graczom, to czeka ich dużo dobrej zabawy i wiele miłych godzin spędzonych z
Draculą.
PLUSY :
Ładne wykonanie
Wykorzystanie fabuły książki i jej bohaterów
Ciekawa rozgrywka
MINUSY :
Nieco chaotyczna instrukcja
Drobne problemy z balansem gry
Autor: Marcin K.
Jeśli podobał ci się tekst, kliknij "Lubię to" na stronie głównej lub podziel się wrażeniami w komentarzu.
Link do recenzji w formacie .mobi
2 komentarze:
"Na mapie zaznaczone są większe miasta (które jednak magicznie kończą się za granicą niemiecką)" - od dawna przecież wiadomo, że Europa kończy się na Niemczech.
Dokładnie, każdy Amerykanin to wie ;)
Prześlij komentarz