Zęby, macki, szpony, wszystko to
nie raz będzie próbowało dobrać się do skóry postaci szukających przygód i
sławy w Koronus Expanse. The Koronus Bestiary miał przybliżyć dokładnie, jakich
niebezpieczeństw moglibyśmy się spodziewać. Dość długo zastanawiałem się nad
kupnem tego dodatku, gdyż poprzednie rozszerzenia wprowadziły już znaczną ilość
nowej flory i fauny do świata Rogue Tradera. Obawiałem się głównie tego, że
materiały zamieszczone w Koronus Bestiary będą powtórzeniem z tego, co znajduje
się w podręcznikach do Black Crusade, czy Dark Heresy. Moje obawy nie
sprawdziły się, przynajmniej nie w całości.
Dodatek ten można podzielić na
trzy części. Pierwsza z nich to właściwy bestiariusz, druga przybliża
dokładniej inteligentne rasy oraz demony, które można napotkać podróżując przez
Koronus Expanse, natomiast trzecia to prezentacja generatora flory i fauny (może
ona służyć również do tworzenia ras inteligentnych).
Pierwsza część nie zachwyciła
mnie specjalnie. Bestiariusz jakich pełno, widziałem nie raz znacznie lepsze.
Jest kilka ciekawych stworzeń, ale większość nie wnosi nic specjalnie
odkrywczego. Autorzy próbowali popisać się tutaj talentem fabularnym i każdy
wpis podzielony jest na dwie części. Fabularyzowaną wstawkę i właściwy opis.
Niestety literacka twórczość (w wielu przypadkach kiepskich lotów i po prostu
nudna) zabiera zwykle połowę miejsca przeznaczonego na charakterystykę danej
istoty, zostaje więc niewiele miejsca na właściwe informacje. Z ciekawostek
przedstawiono informacje na temat Krakenów Pustki.
Znacznie bardziej interesująca
była druga część podręcznika, zatytułowana Aliend of the Expanse, dotycząca ras
inteligentnych. Stwierdzam nawet, że to jest sedno całego dodatku i faktyczny
powód, dla którego można by go zakupić. Rozdział ten skupia się na rasach Eldarów,
Orków, Rak’Gol, Stryxis i w niewielkiej mierze na Sslytchach. Na szczęście nie są
to dwie strony opisu każdego, główne rasy (Eldarzy i Orkowie) zajmują aż
dwadzieścia stron każda.
Oczywiście część treścią powtarza
się, jak to zwykle w dodatkach do fabularnego 40k bywa, jednak jest też sporo
nowych informacji. Przede wszystkim zaprezentowano nowe aspekty, klasy wrogów. Wśród Eldarów pojawiają się Fire
Dragon, Howling Banshe, Warp Spider, Striking Scorpions, Swoping Hawk, a nawet
Shining Spectres, Wraithguard, Wraithlord i sam Awatar Khaina.
Podobnie w części dotyczącej orków, znaleźć
możemy zasady dotyczące Ork Nob, Kaptin, Kommandos, Mad Dok, Mekboy, Speed
Freak, Ork Boy, Gretchin, Squigs oraz Snotlingi. Pozostałe rasy opisane są już mniej szczegółowo,
nadal jednak to teksty warte uwagi. Opisy są raczej krótkie i wszystko, czego
można się z nich dowiedzieć, to same podstawowe informacje i czasem jakieś
plotki.
Z pozostałych ras, za
najciekawsze, uznałem część dotyczącą Stryxis. To, że są oni cywilizacją niezwykłą
wiadomo już od dawna, teraz jednak możemy dowiedzieć się czegoś więcej na temat
ich systemu wartości, poziomu technologii oraz hierarchii. Pojawiają się
mroczne plotki dotyczące tych dziwacznych kupców i sporo faktów możliwych do
wykorzystania przez mistrza gry. Stryxianie wciąż jednak pozostają rasą owianą
tajemnicą.
Nieco więcej miejsca poświęcono
za to Yu’vath oraz artefaktom pozostałym po ich cywilizacji. W większości są to
mniej lub bardziej niszczycielskie konstrukty, oparte na nieznanej technologii
korzystającej z energii Osnowy.
Osobnym rozdziałem jest Denizens
of the Warp, jednak nie wiem, czy zasługuje on na miano rozdziału. Na zaledwie
dziewięciu stronach nie znajdziemy zbyt wiele nowych informacji, jeśli wiemy już
co nieco na temat Chaosu.
Część trzecia to wspomniany
generator roślin i zwierząt. W sumie przydatna sprawa, zwłaszcza, jeśli ktoś
nie ma czasu lub ochoty męczyć się z tworzeniem od zera biosfery całej planety.
Za pomocą kilku prostych narzędzi (tabelek) jesteśmy w stanie dostosować florę
i faunę do klimatu oraz stopnia rozwoju planety, można nawet tworzyć całe nowe
rasy obcych. Jak już wspomniałem przydatne, choć nie niezbędne.
Sugestie przygód, jakie znalazłem
wewnątrz The Koronus Bestiary, mocno mnie rozczarowały. Najczęściej był to zarys
scenariuszy w stylu: poleć tam, złap tą bestię i sprzedaj ją komuś
bogatemu/oddaj komuś do przebadania za przysługę. Inny przykład to zarysy misji
bazującej na odkryciu na pokładzie statku przypadkowo zabranego obcego, który
teraz stanowi zagrożenie dla okrętu i jego załogi.
Trudno wystawić The Koronus
Bestiary jedną konkretną ocenę. Jak widzieliście jest to dość nierówny dodatek,
którego najbardziej interesująca część stanowi drugi rozdział. Podejrzewam, że
jeśli miałbym komuś polecić kupno Koronus Bestiary, byłoby to właśnie ze
względu na informacje tam zawarte (zwłaszcza, jeśli ten ktoś lubi Orków i
Eldarów).
0 komentarze:
Prześlij komentarz