1 maja 2012

Elder Sign: Omens: Cthulhu na Androida oraz iOS - recenzja

Jesteśmy społeczeństwem elektronicznym, nic więc dziwnego, że wśród oprogramowania na urządzenia przenośne pojawia się coraz więcej gier. Okazuje się też, że pomiędzy zwykłymi grami znalazły się tytuły bazujące na współczesnych grach planszowych. Jednym z przykładów mogą być opisywane jakiś czas temu Cyklady; tym razem jednak chciałbym przybliżyć aplikację dostępną zarówno na system Android jak i urządzenia Appla. 

Elder Sign: Omens to elektroniczna wersja towarzyskiej, karciano-kościanej gry Elder Sign, wydanej również w języku polskim, pod tytułem Znak Starszych Bogów. Ktoś mógłby pomyśleć, że taka konwersja nie może się udać, jednak wyszła całkiem dobrze. Dla lepszego dostosowania do nowego medium Elder Sign: Omens został uproszczony. Usunięto towarzyszy, karty i sporo innych elementów, pozostała jednak oś rozgrywki i to całkowicie wystarczy. Już na początku chciałbym zaznaczyć, że gra jest świetna i warto się z nią zapoznać.

Jak to w Mitach bywa, nasz świat stoi na krawędzi zagłady, którą przynieść mają Wielcy Przedwieczni. Najgroźniejszym z nich (w Elder Sign: Omens ) jest Azathoth. To właśnie jego przebudzenie ma zwiastować koniec świata, a powstrzymać go może jedynie grupa poszukiwaczy przygód i detektywów. Ostateczna konfrontacja będzie miała miejsce w muzeum, gdzie na wielu wystawach rozsiane są przeróżne artefakty związane z Mitami.

Elder Sign: Omens wygląda ślicznie. Pomimo braku trójwymiarowej grafiki i wspaniałych efektów, wrażenia estetyczne są bardzo pozytywne. Całość oprawy stanowią tła, ilustracje dobrze znane fanom Lovecrafta z innych gier (Arkham Horror, Posiadłość Szaleństwa, CoC gra karciana). To właśnie rysunki stwarzają unikalny klimat i z powodzeniem zastępują graficzne majstersztyki innych tytułów. Efekty dźwiękowe też są niezłe i pasują do całości rozgrywki. Muzykę i dźwięki można wyłączyć w ustawieniach, jeśli nie chcemy nikomu przeszkadzać.

Mechanika Elder Sign: Omens jest niezwykle prosta, jednak z początku taka się nie wydaje. Gdy pierwszy raz włączyłem grę, zagubiłem się zupełnie. Na szczęście wideo tutoriale objaśniają podstawowe zasady; niestety te same filmiki wywołują czasem konsternację omijając część informacji. Dlatego najlepszym treningiem jest rozegranie jednej, dwóch testowych partii - po tym zabiegu wszystko staje się jasne.

Rozpoczynamy wybierając drużynę złożoną z od jednej do czterech postaci. Do wyboru mamy aż 16 poszukiwaczy, z których każdy posiada jakieś przedmioty i unikalne zdolności specjalne. Poszczególni bohaterowie potrafią uleczać zdrowie, psychikę, zmieniać wyniki rzutów, otrzymywać dodatkowe kości, czary lub przedmioty. Odpowiednio dobrana drużyna to klucz do zwycięstwa. Minie chwila (rozgrywka lub dwie) zanim każdy zorientuje się, która z postaci jest najlepsza do konkretnych działań.

Gdy skompletujemy drużynę, akcja przenosi się do muzeum. Po krótkim filmiku rozpoczynamy właściwą rozgrywkę. Gra przerzuca nas na mapę muzeum, na której widoczne są potencjalne przygody i spotkania. Z lewej strony wyświetlone mamy też znaczniki zguby, znaki starszych bogów, porę dnia oraz okno aktywnego bohatera, gdzie można sprawdzić aktualne statystyki i posiadane przedmioty. Gra kończy się w momencie, gdy na liczniku znajdzie się 14 znaczników zguby (Azathoth pojawia się na ziemi) lub 14 ikon znaku Starszych Bogów (udaje się zapobiec wizycie Wielkiego Przedwiecznego).

Rozgrywka w Elder Sign: Omens toczy się w turach, każda z nich to akcja podejmowana przez któregoś z poszukiwaczy. Po rozstrzygnięciu tury zmienia się pora dnia, a gdy minie północ rozpatrywane są ewentualne znaczniki zguby i inne kumulacyjne, negatywne efekty,   które wchodzą w życie, chyba, że wcześniej uda się je zlikwidować bohaterom.

W każdej turze można sprawdzić wszystkie dostępne spotkania, wystarczy kliknąć na ich nazwę. Pojawia się okienko z dokładnym opisem zdarzenia oraz potworów znajdujących się w wybranej lokacji, kary, które spadną na nas za porażkę, jak i nagrody, jakie dostaniemy za pokonanie przeszkód. Dodatkowo niektóre lokacje są opisane efektami, które wchodzą w życie o północy, jeśli nikt ich wcześniej nie zlikwiduje. Efekty takie to dodatkowe znaczniki zguby, minusy do poczytalności lub zdrowia poszukiwaczy, terror, albo pojawienie się nowego potwora.

Walka i rozstrzyganie spotkań są wbrew pozorom bardzo proste. Każde wyzwanie przedstawione jest, jako obrazek z kilkoma ikonkami po prawej stronie. Te ikonki to właśnie wyniki, mogące wyjść na „kostkach” naszych bohaterów. Wydaje się proste, prawda? Nic bardziej błędnego. Wraz z rozwojem gry w lokacjach pojawiają się nowe przeszkody i szybko zaczyna brakować nam „kostek”/run do losowania, gdyż musimy je rozdysponować na dwie lub trzy różne przeszkody. Tutaj właśnie z pomocą przychodzą zdolności i przedmioty.

Właściwie wszystkie umiejętności, czary i przedmioty działają podobnie, pozwalają albo dodać jedną lub dwie dodatkowe runy, przerzucić niechciane wyniki lub „zapamiętać” któryś z rzutów, tak, aby nie zmienił się on w następnej kolejce. Czasem pojawiają się też rzadsze przedmioty pozwalające od razu zabić jakąś bestię, lub runy, które można zmienić w dowolny z wyników.

Mogłoby się wydawać, że zwycięstwo nie jest problemem, cóż, jest wręcz przeciwnie i to właśnie piękno Elder Sign: Omens. Wygrać jest niekiedy trudno, zależy to zarówno od niemal pełnej losowości walk jak i od poziomu trudności samej gry. Jeśli nie pilnujemy zdarzeń, wkrótce zostajemy przytłoczeni potworami, utratą poczytalności, a znaczniki zagłady zaczynają kumulować się lawinowo.

Kluczem do zwycięstwa jest odpowiedni dobór drużyny i wykorzystywanie bohaterów do najbardziej odpowiadającym im zadań. Olbrzymią frajdą było dla mnie, właśnie dobieranie odpowiednich postaci do przygód. Niezwykle pomocna jest też duża ilość przedmiotów, które zdobyć możemy po rozstrzygnięciu spotkania, lub kupić w zamian za trofea przy wejściu do muzeum. Postacie należy wysyłać do takich lokacji, gdzie ich zdolności będą najlepiej spożytkowane. Na przykład jest bohaterka, która za darmo otrzymuje dwa darmowe runy w każdej pozaziemskiej lokacji, więc posyłamy ją zwłaszcza na takie przygody. Miejsca znajdujące się poza ziemską rzeczywistością są niebezpieczniejsze, ale przynoszą też większe nagrody, logiczna jest więc ich eksploatacja - o ile to możliwe.

Elder Sign: Omens to początkowo wbrew prostej mechanice gra dość trudna. Największą przeszkodą na drodze do zwycięstwa jest losowość, jednak to też najmocniejszy plus tej produkcji. Dzięki losowości gra nie nudzi się szybko i za każdym razem przeżywany przygodę inaczej. Elder Sign: Omens to jedna z najciekawszych gier planszowych/karcianych przeznaczonych na mobilne urządzenia.

Losowość wraz ze śliczną grafiką, efektami dźwiękowymi i zdecydowanym klimatem Mitów tworzą bardzo dobrą grę. Olbrzymim plusem jest to, że mechanika turowa i ilość poszukiwaczy pozwala na granie ze znajomymi na jednym urządzeniu. Wystarczy podzielić się turami, lub przypisać każdemu graczowi konkretnych bohaterów. Cena jest niewielka, zaledwie 3,99$. Tytuł ten godny jest polecenia każdemu, kto posiada tablet lub smartphona.

Strona główna Elder Sign: Omens dostępna jest TUTAJ

Jeśli podobał ci się tekst, kliknij "Lubię to" na stronie głównej lub podziel się wrażeniami w komentarzu.



2 komentarze:

Dzięki stary;) to jest pierwsza gra jaką od dawna zainstalowałem na telefonie. Po 3-4 grach znalazłem swój dream team i w końcu wygrałem. Teraz robię inne kombinacje i szykuje sie na dodatek. Szkoda, że nei mam tabletu, gierka musi fajnie wyglądać. Kładziesz ja sobie na stole na płasko i grasz, jak na planszy.

Gra przyjemna, ale po jakimś czasie człowiek uczy się jak ją pokonać. Za jakiś czas zobaczę jak jest z dodatkiem.

Prześlij komentarz